Dlaczego Meksyk nie awansował mimo efektownego zwycięstwa?
Mistrzostwa Świata FIFA 2022 w Katarze przyniosły kibicom niesamowite emocje i niezapomniane zwroty akcji. Jednym z najbardziej dramatycznych wydarzeń ostatnich meczów fazy grupowej było zwycięstwo Meksyku nad Arabią Saudyjską 2:1. Choć Meksykanie walczyli do końca i pokazali wielkie serce, niestety nie udało im się awansować do fazy pucharowej. Dla fanów El Tri to bardzo gorzka pigułka do przełknięcia. Dlaczego mimo wygranej Meksyk pożegnał się z turniejem? Odpowiedź kryje się w złożoności przepisów FIFA i przebiegu rywalizacji w grupie C.
Jak wyglądała sytuacja w grupie C przed ostatnią kolejką?
Grupa C była od samego początku jedną z najbardziej nieprzewidywalnych. Znalazły się w niej drużyny Argentyny, Polski, Meksyku i Arabii Saudyjskiej. Po dwóch kolejkach żaden z zespołów nie miał zapewnionego awansu ani nie był jeszcze wyeliminowany. Przed decydującym starciem Meksyk miał zaledwie jeden punkt, wywalczony w bezbramkowym remisie z Polską. Przegrał natomiast z Argentyną 0:2, przez co jego sytuacja była bardzo trudna.
Aby awansować, Meksyk musiał wygrać swój ostatni mecz z Arabią Saudyjską i liczyć, że Polska przegra z Argentyną. Tak się też stało – Polska uległa 0:2. Mimo to, Meksyk potrzebował wyższej różnicy bramek, aby wyprzedzić Polaków. Zwycięstwo 2:1 nie wystarczyło, głównie przez stratę gola w doliczonym czasie gry, który zepsuł lepszy bilans bramkowy, dając awans Biało-Czerwonym.
Czy Meksykowi zabrakło tylko jednego gola?
Tak, można śmiało powiedzieć, że Meksykowi zabrakło jednej bramki. W 90. minucie spotkania Meksykanie prowadzili 2:0, a Polska miała taki sam bilans punktowy i bramkowy, z tą różnicą, że Meksyk zdobył więcej goli. Gdyby wynik się utrzymał, awans przypadłby właśnie drużynie z Ameryki Północnej. Niestety, gol stracony w końcówce meczu z Saudami spowodował, że Meksyk i Polska miały identyczny bilans bramkowy: 4 punkty, stosunek bramek 2:2 oraz wynik bezpośredniego meczu remisowy. Ostatecznie decydujące okazały się… liczne żółte kartki Meksykanów. FIFA w takich przypadkach bierze pod uwagę klasyfikację fair play – i to właśnie ona zadecydowała na korzyść Polski.
Jak Meksyk zagrał przeciwko Arabii Saudyjskiej?
Trzeci mecz grupowy był dla Meksyku być albo nie być. Trener Gerardo Martino postawił wszystko na jedną kartę – ofensywę. Zespół od początku grał z ogromnym zaangażowaniem, nie pozwalając Saudom złapać oddechu. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowo, ale Meksyk dominował. W drugiej połowie padły dwa gole: najpierw po błyskotliwej akcji strzelił Henry Martín, a chwilę później Luis Chávez popisał się cudownym, precyzyjnym strzałem z rzutu wolnego, który był jednym z najpiękniejszych trafień mundialu. Meksyk parł dalej naprzód w poszukiwaniu trzeciej bramki, jednak czas uciekał. Gol Arabii Saudyjskiej w doliczonym czasie był ciosem, który przekreślił szansę na awans.
Najczęstsze pytania kibiców: Co poszło nie tak?
Wielu kibiców zadaje sobie pytanie: jak to możliwe, że Meksyk nie awansował mimo tak walecznej postawy? Przyczyn należy doszukiwać się w słabej postawie drużyny w dwóch pierwszych meczach. Brak skuteczności w starciu z Polską (zmarnowany rzut karny przez Roberta Lewandowskiego) i niemrawe 0:2 z Argentyną popełniły swoją funkcję. Gdyby Meksyk zagrał z taką determinacją od początku turnieju, być może dzisiaj oglądalibyśmy go w 1/8 finału.
Kolejnym elementem była nieco opieszała reakcja selekcjonera Martino podczas fazy grupowej – niepotrzebne rotacje, zachowawcza taktyka i zbyt późna ofensywa. Kibice mają pretensje, że to trener nie wprowadził agresywnego stylu gry wcześniej, co mogło przypieczętować los drużyny.
Reakcje po meczu i łzy na trybunach
Po ostatnim gwizdku emocje sięgały zenitu. Zawodnicy Meksyku opadli na murawę – dla wielu z nich to miało być ostatnie mundialowe starcie w karierze. Kibice w zielonych barwach płakali na trybunach, dziękując drużynie za serce zostawione na boisku. Cały kraj przeżywał ogromne rozczarowanie, zwłaszcza że od 1994 roku Meksyk zawsze awansował do fazy pucharowej. Mundial w Katarze przerwał tę passę.
Trener Martino ogłosił rezygnację z funkcji selekcjonera zaraz po meczu. Podkreślił, że bierze pełną odpowiedzialność za wyniki zespołu, a nieudaną kampanię traktuje jako swoją osobistą porażkę. Jego decyzja została potraktowana jako zasłużony gest honorowy, jednak w pamięci kibiców pozostanie przede wszystkim niespełniona nadzieja na upragniony awans.
Co dalej dla reprezentacji Meksyku?
Choć mundial w Katarze zakończył się rozczarowaniem, federacja piłkarska Meksyku już teraz musi myśleć o przyszłości. Kolejne Mistrzostwa Świata odbędą się w 2026 roku, a jednym z gospodarzy będzie właśnie Meksyk, obok Stanów Zjednoczonych i Kanady. Dla meksykańskich kibiców to ogromna szansa na odbudowanie pozycji i zaprezentowanie się z jak najlepszej strony na własnym boisku.
Federacja już rozpoczęła poszukiwania nowego selekcjonera, który nie tylko poprowadzi zespół przez eliminacje (choć jako gospodarz Meksyk ma zapewnione miejsce), ale także zbuduje drużynę na miarę ćwierćfinału – celu, którego reprezentacja jeszcze nigdy nie osiągnęła poza własnym terytorium. Nadzieja umiera ostatnia, a duch walki, który Meksyk pokazał w meczu z Arabią Saudyjską, może być fundamentem do odbudowy siły El Tri.

Marcin Fatyga – Redaktor MeskieSpojrzenie.plZ wykształcenia dziennikarz, z zamiłowania obserwator codzienności i entuzjasta męskiego stylu życia. Na łamach portalu MeskieSpojrzenie.pl pisze o tym, co inspiruje współczesnych facetów – od technologii i motoryzacji, przez styl i relacje, aż po samorozwój i podróże.
Ceni prostotę, autentyczność i celne puenty. Lubi rozkładać z pozoru błahe tematy na czynniki pierwsze i pokazywać, że w męskim spojrzeniu jest coś więcej niż stereotypy. Po godzinach czyta reportaże, testuje nowe gadżety i planuje kolejne wyjazdy w nieznane.

